Bibka roku :D


24 marca 2008, 23:40

 Pewnego jakze cudownego wieczorku postanowilysmy wraz z Kamila udac sie na impreze ktora nastoenie okazala sie byc "bibka roku" ;D Przekraczajac prog domu w ktorym odbywala sie owa libacyjka odrazu wiedzialysmy ,iz tej nocy wydarzy sie cos niesamowitego.

Przywitalo nas stado narabanych i napalonych kolesi ,niestety wiekszasc z nich miala nie wyjsciowe pyszczki ;) Jednak nasza uwage zwrocil oszalamiajaco pociagajacy towarek :P

   Wysoki brunet, niebieskie oczka, ale najwspanialsza w nim byla jego klataaaaaaaaaaaaa.... Mmmm .. Lecz to nie wszystko gdyz owy mezczyzna mial cos  w sobie co nie pozwalalo nam oderwac od niego wzroku.

W jednej sekundzie juz ciagnelysmy swe cielska w jego kierunku...Spojzal  nas a my juz w myslach scigalysmy mu spodnie.Nasze dzikie fantazje przerodzily sie w rzeczywistosc gdy Kamila szepnela mu cos na ucho,po czym wszyscy troje znalezlismy sie w pokoju na gorze,wraz z jego rownie przystojnym bratem ,ktory poczolgal sie za nami .

Nie marnowalismy cennego czasu,bo noc byla krotka ;) ale jak sie pozniej okazalo nie zapomniana... Alkohol ktory wczesniej wypilysmy uderzyl nam do glow. Wszystko wokol zdawalo sie wirowac. Jak przez mgle widzialam jak kamil ochoczo zdejmuje stanik ,przy czym rownie intensywnie czulam bliskosc brata "naszego"przystojniaczka :) Czulam jak delikatnie dotyka jezykiem mojej szyji,a jego dlonie kraza po moim rozgrzanym ciele ,kierujac sie coraz nizej .... Slyszalam w miedzy czasie ciche pojekiwania kamili ,oraz jej partnera. Nie przejmowalam sie tym. Wrecz przeciwnie,jeszcze bardziej mnie to nakrecalo .

 Slyszac kroki na korytarzu ,pospiesznie zaczelismy sie ubierac. W efekcie wyszlam z pokoju w bluzce na lewej stronie a kamila zapomniala majtek,ktore czekaly na nia pod lozkiem.

Wpadlam na genialny plan i namowilam Kami na odwiedzenie toalety,w celu wykozystania pewnej jakze niezbednej rzeczy w naszym zyciu. Weszlysmy po cichu do kibla i zapalilysmy swiatlo ,.Ahh  tak ,ono tam na nas czekalo ... Wielkie lustro .Jednoczesnie wyjelysmy blyszczusie i poczelysmy sie nimi malowac. Nagle poczulam ,ze ktos trzyma mnie za tylek. Odwrocilam sie i zobaczylam twarz jakiejs wytapetowanej zdziry .

Kamila zlapala ja za kudly a ja wymierzylam smiertelny cios mydelniczka ,prosto w skron.Nie oczekiwalysmy takie biegu wydarzen,dlatego niewiele myslac owinelysmy ja w papier toaletowy i ciagnac ja po schodach ,dotarlysmy do ogrodu. O dziwo nikt nie zwrocil na nas uwagi,bo wszystcy spali pijani.

Zlapalysmy za lopaty ,ktore lezaly oparte przy plocie i zaczelysmy kopac grob,owej umarlaczce.Zajelo nam to dobre 2 godziny,ale jej zimne zwloki motywowaly nas do pracy .Kiedy skonczylysmy ,zlapalysmy ja za konczyny i wrzucilysmy ja tam gdzie spedzi reszte swego nie zycia. ;) ...

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz