25 marca 2008, 12:26
-Wstaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawaj ! Ubieraj swe koslawe dupsko !
Wstalam poslusznie bo wiedzialam ,ze czeka nas mile spedzony czas w towarzystwie naszych starych ,dobrych kumpli :D Nie widzielismy sie juz dosc dlugo ,a my juz jakis czas temu obiecalysmy ,ze ich odwiedzimy a to wlasnie dzisiaj byl ten dzien :)
Autobus mialysmy o 10:15,ale to malo wazne.
Niestety nasza inteligencja jak to czesto w naszym przypadku sie zdarza ,byla zawodna. Wsiadlysmy do zlego autobusu ,ktory wywiozl nas na manowce.
Deszcz wciaz padal,mozna by rzec ,ze z kazda chwila coraz mocniej. Stalysmy jak dwie idiotki kolo lasu . w zasiegu naszego wzroku nie dostrzegalysmy zywej duszy...
Co jakis czas przejezdzlay tylko auta. Wtedy postanowilam,ze musimy zlapac stopa. Olka marudzila ,bo chcialo jej sie siku :D Poszla wiec do lasu by zlatwic te uciazliwa sprawe :P
Kiedy oddalala sie zatrzymal sie jakis samochod i wysiadl z niego jakis mezczyzna ... Na oko kolo 21 lat.Ucieszylam sie ,gdyz byl bardzo przystojny a me odnoza wcale nie mialy ochoty dluzej stac na deszczu. Mialam w dupie Olke,bo wiedzialam ,ze ona i jej mozg dadza sobie rade,z reszta ona na mym miejscu zrobila by to samo,wiec wsiadlam do auta .On usmiechnal sie a moje serce zaczelo bic szybciej....
Mezczyzna powiedzial:
-Widze ,ze zmoklas malenka. Moze pojedziemy do mnie i troche sie wysuszysz? Mieszkam nie daleko ;) Napijemy sie jakiegos dobrego winka i moze ... Lepiej poznamy ? - nie wiedzialam co myslec ,ale moje usta juz same wypowiadaly slowa.
- Dobrze :) z mila checia. -odrzeklam w myslac dodajac -oddam Ci sie cala.
Tymczasem Olka poszukiwajac mej skromnej twarzy natknela sie na lesniczego. I to nie byle jakiego ,gdyz byl on na zastepstwie swego ojca i byl w bardzo przystoenym wieku ,a uroda wrecz grzeszyl xD Ruszyl w jej strone ,gdyz zobaczyl ,ze stoi sama na uboczu lasu,przemoknieta do suchej nitki.
-Co taka ...mokra dziewczyna robi sama w lesie? -zagadnął.
-Hmm .. Stoje i czekam na moja siostre bo gdzies sie zgubila ,pewnie poszla na grzyby ... Zawsze tak robi -paplala nerwowo nie wiedzac co powiedziec -Tzn nie zawsze gubimy sie w lesie,ale teraz tak i pewnie gdybysmy czesciej sie gubily ,chodzila by na grzyby . Napewno-wyjasnila bez sensu.
-Rozumiem ,tak wiec moze poczekasz na nia u mojego taty w lesniczowce,ktora stoi wolna ,bo dzis go zastepuje ,a teraz mnie tam nie ma bo jestem tu.
-Hmm ..No nie wiem.W sumie chyba to dobry pomysl... Nie moge juz dluzej moknac bo jestem wystarczajaco zmarznieta.
... i poszli ... ;)
W tej samej chwili ja juz rozbieralam sie z mokrych ubran u tajemniczego nieznajomego w toalecie. Nagle otworzyly sie drzwi i wszedl ON usmiechac sie tak seksownie ,ze nawet nie myslalam o tym ,by zakryc swe nagie cialo. Podszedl do mnie i przyciagnal do siebie calujac namietnie,tak jak jeszcze nikt mnie nie calowal .Wtedy juz wiedzialam co bedzie dalej ,i nawet nie probowalam sie opierac,wrecz przeciwnie ,bo niczym kocica scigalam z niego ubrania. Ten seks byl dlugo i namietny .. Byl doskonalym kochankiem . Wiedzial po co natura obdarowala go tak chojnie :) i wykozystywal to bardzo umiejetnie. Po tym zdarzeniu poprosilam by odwiozl mnie do domu... Zrobil to choci nie chetnie ,bo chcial bym zostala na noc. Wymienilismy sie numerami telefonow,choc nigdy do niego nie zadzwonilam ani on do mnie.Zostalo tylko mile wspomnienie.
W czasie kiedy ja zabawialam sie z NIM,Ola byla w wielkiej ekstazie ,do ktorej doprowadzil ja pan "lesniczy" . Na pierwszy rzut oka ,wydawal sie grzeczny i nie pozorny ,a co sie pozniej okazalo ,byl dzikim zwierzeciem w lozku. Pewny siebie i delikatny rownoczesnie... Pociagajacy do granic mozliwosci .Nic ,wiec dziwnego ,ze Olka tak szybko mu ulegla ... Mokrzy od deszczu nawzajem zrywali z siebie ubrania ,okrywajac sie jedynie soba. ...
Szkoda tylko ,ze nie dotarlysmy do naszych kolegow ;)) ...